Kiedy powiedziała: 'Tak' zaniemówiłem. Nie mogłem się ruszyć i dopiero po dłużej chwili dotarło do mnie, że się zgodziła. Byłem taki szczęśliwy! Chciałem powiedzieć, że jestem najszczęśliwszym wilkiem w dziejach, ale właśnie dotarła do mnie druga rzecz - byliśmy w jaskini a ona leżała na mnie i namiętnie całowała, a nasze ciała ocierały się o siebie. Znów doznałem oszołomienia. Kiedy ta druga sprawa do mnie dotarła, stwierdziłem, że 'jak trzeba to trzeba' i teraz to ja stałem nad nią. Nasze ciała momentalnie się złączyły. Współgrały ze sobą i pasowały do siebie jak nic innego w naturze... Moje, czarne futro złączyło się z jej .... I wtedy z różnych części naszego terenu dało się słyszeć wycie.... Było to bardzo dziwne.
Kicze?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz