środa, 28 maja 2014

Od Rose C.D. Kieł

Miło zleciał cały dzień... a raczej cały dzień i noc.
Następnego dnia rano siedziałam na skale i myślałam nad snem.
-Hej Rose-z jaskini wyszedł Kieł.
-Hej-odpowiedziałam zamyślona.
-O co chodzi?
-A miałam dziwny sen ostatnio.
-Jaki?
-Śniły mi się szczeniaki. Mieliśmy ich cztery, wszystko było świetnie kiedy, nagle wpadł Aris z 15 wilkami i zabili wszystkie oprócz jednego małego, był bardzo mały jak moja łapa. Wilki razem z Arisem poszły po reszte stada i zaczęła się walka z naszą watahą. Wszyscy zginęli oprócz nas i szczeniaka po czym musieliśmy uciec, a dalej to już nie pamiętam-opowiedziałam mu po czym ze smutkiem przytuliłam go.
-Czy to może być jakiś znak?-zapytałam.

Kieł?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz