Podszedłem do Rose.
- Cieszę się że nic Ci nie jest.- Powiedziałem. Przytuliłem ją.
- Chodź wracajmy już. Jeszcze ktoś się przypałęta albo jakiś niedźwiedź nas zaatakuje i będzie problem.- Powiedziałem i pocałowałem ją. Poszliśmy do jaskini kiedy byliśmy już w niej podszedłem do posłania i wyciągnąłem spod niego naszyjnik. Wręczyłem go Rose.
- Kocham Cię.- Powiedziałem i zacząłem namiętnie całować.
Rose?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz