- Zaraz wracam.-Powiedziałem. Pobiegłem po Kazana, wujów a oni zwołali resztę watahy.. Opowiedziałem im o wszystkim.
- O tej porze śpią. Uderzymy i zabijemy ich zanim zdążą zauważyć.- Powiedział. Jerome
- Tak to najlepsze wyjście.- Powiedziała mama. Wszyscy się zebrali i po chwili byliśmy już w jaskini wroga. Wszystkich zabiliśmy. Były tam jedynie basiory. Kiedy wróciliśmy poszedłem do Rose.
- Już nas nie zaatakują.- Powiedziałem i pocałowałem ją.
Rose?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz