wtorek, 19 listopada 2013

Od Merlina Cd Miłość i głupota.


- No  teraz  jestem  zajęty.  Siostra  prosiła  mnie  żebym  pomógł  jej  z  obmyśleniem strategi  na  wojnę  bo idzie.  Pogadamy  później.-  odpowiedziałem zakłopotany  i  pobiegłem  do  Kicze.
- Cześć  Merlinie! - Powitała  mnie.  Obok  niej  stał  Kieł.
-  Kicze  nie  możemy  być  małżeństwem  bo  jestem  twoim  bratem.
-  No  trudno.- powiedziała.  Rozmawialiśmy  o  wojnie  a  potem  pobiegłem  do  rodziców    i  zapytałem:
- Mamo,  tato  ja  mam  osiem lat  a wy  dziewięć  jak  to  możliwe  że  jesteśmy  rodziną?
- Synu  kiedy  ty  Mery  i  Morgan  byliście mali  porwano  i  powiększono  wasz  wiek  w  rzeczywistości     macie  po  cztery  lata.  Zobacz  na  łapę  masz  znamię.-  Powiedziałam  mama  a  ja  obejrzałem  swoją  łapę było  tam  znamię identyczne  jak  na  mamy  taty  i  reszty  mojego  rodzeństwa.
- Tak mam  znamię.  to  cudownie  mieć  rodziców.  Skończyliśmy  rozmowę  i  pobiegłem  do  swojej  jaskini.  Siedziałem  w  niej chwilę   gdy  nagle  usłyszałem wycie.  To  byli  Syriusz, Owero i  Shira.
Ciągnęli  na  saniach  jakiegoś  wilka.  Ze  swojej  jaskini  wybiegła Kicze  i  Kieł.  Podbiegli  do  niego  i   Kicze  zawołała:
- Merlin! Morgan!  Kronos!  Szybko! Pomóżcie  mu!  Natychmiast podbiegliśmy  do  wilka.
- To  ludzie!- Wykrzyknąłem.  Wilk  miał  na  szyi  łańcuch i kolczatkę.  Ten łańcuch  owinął  się  wokół  jego ciała.  Ściągnęliśmy  mu  ten łańcuch  i  z wielkim   trudem  kolczatkę.  Wtedy  zaczął   łapczywie   łapać  powietrze.  pobiegłem  do  swojej  jaskini    i  przyniosłem  w  czerpaku  wodę  uzdrowienia.   Dałem  mu  się  trochę napić  a  resztę  wylałem  na  jego  rany.
 Nie  goiły się.  Przyniosłem  bandaże  i  go  zabandażowałem.
-  Merlin  słuchaj  u  mnie  w  jaskini  jest  dużo  miejsca.  Możemy  go  położyć  u  mnie. -  zaoferowała  Kicze.
- Dobrze  ale  czy  nie  będzie Ci  ciężko?  Masz  28  szczeniaków  i  7  wilków  dorosłych  na  głowie.- powiedziałem.
- Nie  martw  się  o  mnie.  Będzie  dobrze.  trzeba  pilnować  ludzi.-  Powiedziała.
-  No dobrze.  Chodźcie  zaniesiemy  go  do  jaskini.  -  Zawołałem.
- Poczekajcie!-  krzyknęła  Kicze   i  wbiegła  do  jaskini.  po  chwili  wróciła  i  powiedziała:
- Już.  Weszliśmy  za  nią  do  jaskini  i  położyliśmy  go  na  skórach.  Po  chwili  upadła  na  ziemię.  Wszyscy  podbiegliśmy  do  niej  i  położyliśmy  na   skórach  po drugiej  stronie  ściany.  Kiedy  się  obudziła  powiedziałem:
- Kicze!  Gratuluję Ci!  Jesteś  w  drugim  dniu  ciąży!
-  Co?  No  tak!  Sowa   powiedziała...- nie dokończyła bo  wilk  zaczął  się  budzić.
- Witajcie! Jestem   Kazan!-  Powiedział.
- Witaj!  Jesteś  na  terytorium  mojej  watahy  ja  mam  na  imię  Kicze.-  zaczęli  rozmowę  a  ja  wyszedłem.
- Avirija  wiesz  przepraszam  Cię  za  to   wcześniej.   Ja  też  Cię  kocham.  wiesz  że  moja  siostra  Kicze  jest  w  ciąży?
Avirija  dokończ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz