sobota, 23 listopada 2013

Od Rose

-Tak jasne-odpowiedziałam wesoło. 

Od Kła Cd Zakochałem się

-A  co powiesz  na  to  aby  ślub  nasz  odbył  się  z  dwoma  innymi czyli z  ślubami  Aviriji  i  Merlina  oraz  z  Shadowa  i  Luny?
Rose?

Od Kicze Edłord

Chodziłam  po  lesie  gdy  zobaczyłam  jaskinie.
\
Weszłam  do  niej  i   zobaczyłam  starego  wilka.
-Kicze!  Jestem  wilkiem  z  twojej  rodziny.  Zabierz  mnie  do  swej  watahy.  Posłuchaj  jesteś  wybrana.  urodzisz  jako  jedyna  wilczyca wilkołaka. Będzie  miał  na  imię  Edłord.   będzie  najpierw jak  wilczek    ale  kiedy  dorośnie  stanie  się  wilkołakiem.
-Kim,  jesteś?
-  Jestem  Jeseranus- długowieczny. Twój  daleki  przodek. Mam  2000 lat.
- Dobrze.  Choć  zabiorę  Cię  do  watahy.
- Kicze  ojcem  wilkołaka  jest  Kazan!  Wilkołak  nie  zalicza  się  do  miotu!  Urodzi  się  15  szczeniąt!-  Wykrzyczał i  wyruszyliśmy  do  watahy.

Od Aviriji Cd Miłość i głupota.

-No  dzięki,  wiesz?  Ja  Ci  wyznaję  miłość,  a  ty  mi  tak   beztrosko odpowiadasz:  Ja  też  Cię  kocham a  wiesz,  że  moja  siostra    jest  w ciąży?- normalnie...-  a  dobra...  niech   Ci  będzie... Za  bardzo  Cię  kocham,  żeby  się  na  Ciebie  gniewać...  I  co?  Myślimy  o  ślubie? Myślałam  żeby  był  jutro.  Co  ty  na  to?  Aha  jeszcze  jedno...  jestem  wegetarianką... nie  jem  mięsa.
Merlin  dokończ.

Od Shadowa Cd od Luny

- Co  powiesz  na  to  aby  już  wziąć  ślub  dzisiaj.  Merlin,  Kieł  i ich  partnerki  biorą  go  dzisiaj  to  może  my  też.
Luna?

środa, 20 listopada 2013

Od Rose Zakochałem się! Cd


-Chyba jak najszybciej co?-zapytałam.
Biały Kieł?

Od Białego Kła Cd Zakochałem się!

- To  cudownie!-  Wykrzyknąłem.
- Ustalmy  datę  ślubu  i  powiedzmy  rodzicom.
Rose  dokończ.

Od Rose Cd Zakochałem się!


-Łoł!-zdziwiłam się.
-Naprawdę? Tak!!!!!!-cieszyłam się.
Biały kieł ?

Od Białego Kła Cd Zakochałem się!

Pobiegliśmy  na  plażę  zakochanych   i  kiedy  byliśmy  już  w  miejscu  które  zaplanowałem  poczęstowałem ją  kolacją.  kiedy  zjedliśmy  podbiegłem  do  hamaka  i  wziąłem  naszyjnik.  Podbiegłem  do  Rose  i  podałem  jej  go  mówiąc:
- Rose  ja Cię  kocham  i  chciałem Cię  zapytać  czy  zostaniesz  moją  żoną?
Rose  dokończ.

Od Rose Cd zakochałem się


-Jasne czemu nie-powiedziałam z uśmiechem 
-Ciekawe o co chodzi?-zastanawiałam się 

Biały Kieł? 

Od Białego Kła Zakochałem się!

- Zakochałem  się w  Rose!  Tylko  jak  jej  to  powiedzieć?  Wiem!-  Myślałem.  Pobiegłem  na  plażę  zakochanych  i  myślałem  co  tu  zrobić.  Spacerowałem wzdłuż  plaży  wpatrzony  w   morze  gdy  wpadłem  na  palmę.  Spadło  z  niej  parę  kokosów.  Obok  niej  rosły  jeszcze  dwie.   Niedaleko  była  jaskinia.  Pobiegłem  do  niej i  zobaczyłem  że  będzie z niej  świetnie  widać zachód  słońca.  Znalazłem  w  niej  hamak  i  stolik.  Hamak  zawiesiłem  między  dwiema  palmami  a  obok  niego postawiłem  stolik.


Od  kokosów  poodcinałem  wieczka  i  poukładałem na  stoliku.

pobiegłem  do  Merlina  i  zapytałem:
- Merlinie  masz  coś  na oddychanie  pod  wodą?
- Tak. Proszę-  Powiedział  i  podał  mi  fiolkę.

Pobiegłem na  polowanie  i  upolowałem  wielkiego  jelenia.  Zaciągnąłem  go  na  plażę i  wypiłem  eliksir.
Wskoczyłem  do  wody.  Wyłowiłem  tuńczyka  i  parę  homarów.  W  grocie  kryształów  znalazłem piękny  naszyjnik.
 Przygotowałem  się  i  pobiegłem   do  Rose  kiedy  ją  zobaczyłem  zapytałem:
- Rose  przejdziemy  się?
Rose  dokończ.

Od Rose

Chodziłam po jaskini nagle do jaskini weszła Juli.
-O hej!-przywitałam ją zastanawiając się.
-Ale tu mamy zakochanych par prawda?-powiedziała w dziwny sposób.
-No-potwierdziłam.
-Tak Luna, Shadow ,Merlin i Avirija i......-powiedziała.
-I kto?-zapytałam ciekawie.
-A moja siostra....-mówiła w ten dziwny sposób.
-Zafira?-zapytałam.
-Nie udawaj wiem że, się zakochałaś-wybuchła Juli.
-Co?! Ja ? Nie....-odpowiedziałam.
-Wiem w kim-podpuszczała mnie.
-Wcale nie wiesz w kim ups....-wymsknęło mi się.
-Haa wiedziałam-powiedziała.
-No dobra przyznaję się ale, nikomu nie mów-powiedziałam.
-Ok spoko nie powiem ale, kto to?
-A nie ważne-powiedziałam i pomału wychodziłam z jaskini.
-Hej nie uciekaj!-i zaczęłyśmy biec.
Biegłyśmy kiedy obie nie zauważyłyśmy dużego wzgórza i sturlałyśmy się.
Juli wleciała prosto na tatę a ja, na Białego Kła.
-O przepraszam cię!-zawstydziłam się.
Biały Kieł?

wtorek, 19 listopada 2013

Od Merlina Cd Miłość i głupota.


- No  teraz  jestem  zajęty.  Siostra  prosiła  mnie  żebym  pomógł  jej  z  obmyśleniem strategi  na  wojnę  bo idzie.  Pogadamy  później.-  odpowiedziałem zakłopotany  i  pobiegłem  do  Kicze.
- Cześć  Merlinie! - Powitała  mnie.  Obok  niej  stał  Kieł.
-  Kicze  nie  możemy  być  małżeństwem  bo  jestem  twoim  bratem.
-  No  trudno.- powiedziała.  Rozmawialiśmy  o  wojnie  a  potem  pobiegłem  do  rodziców    i  zapytałem:
- Mamo,  tato  ja  mam  osiem lat  a wy  dziewięć  jak  to  możliwe  że  jesteśmy  rodziną?
- Synu  kiedy  ty  Mery  i  Morgan  byliście mali  porwano  i  powiększono  wasz  wiek  w  rzeczywistości     macie  po  cztery  lata.  Zobacz  na  łapę  masz  znamię.-  Powiedziałam  mama  a  ja  obejrzałem  swoją  łapę było  tam  znamię identyczne  jak  na  mamy  taty  i  reszty  mojego  rodzeństwa.
- Tak mam  znamię.  to  cudownie  mieć  rodziców.  Skończyliśmy  rozmowę  i  pobiegłem  do  swojej  jaskini.  Siedziałem  w  niej chwilę   gdy  nagle  usłyszałem wycie.  To  byli  Syriusz, Owero i  Shira.
Ciągnęli  na  saniach  jakiegoś  wilka.  Ze  swojej  jaskini  wybiegła Kicze  i  Kieł.  Podbiegli  do  niego  i   Kicze  zawołała:
- Merlin! Morgan!  Kronos!  Szybko! Pomóżcie  mu!  Natychmiast podbiegliśmy  do  wilka.
- To  ludzie!- Wykrzyknąłem.  Wilk  miał  na  szyi  łańcuch i kolczatkę.  Ten łańcuch  owinął  się  wokół  jego ciała.  Ściągnęliśmy  mu  ten łańcuch  i  z wielkim   trudem  kolczatkę.  Wtedy  zaczął   łapczywie   łapać  powietrze.  pobiegłem  do  swojej  jaskini    i  przyniosłem  w  czerpaku  wodę  uzdrowienia.   Dałem  mu  się  trochę napić  a  resztę  wylałem  na  jego  rany.
 Nie  goiły się.  Przyniosłem  bandaże  i  go  zabandażowałem.
-  Merlin  słuchaj  u  mnie  w  jaskini  jest  dużo  miejsca.  Możemy  go  położyć  u  mnie. -  zaoferowała  Kicze.
- Dobrze  ale  czy  nie  będzie Ci  ciężko?  Masz  28  szczeniaków  i  7  wilków  dorosłych  na  głowie.- powiedziałem.
- Nie  martw  się  o  mnie.  Będzie  dobrze.  trzeba  pilnować  ludzi.-  Powiedziała.
-  No dobrze.  Chodźcie  zaniesiemy  go  do  jaskini.  -  Zawołałem.
- Poczekajcie!-  krzyknęła  Kicze   i  wbiegła  do  jaskini.  po  chwili  wróciła  i  powiedziała:
- Już.  Weszliśmy  za  nią  do  jaskini  i  położyliśmy  go  na  skórach.  Po  chwili  upadła  na  ziemię.  Wszyscy  podbiegliśmy  do  niej  i  położyliśmy  na   skórach  po drugiej  stronie  ściany.  Kiedy  się  obudziła  powiedziałem:
- Kicze!  Gratuluję Ci!  Jesteś  w  drugim  dniu  ciąży!
-  Co?  No  tak!  Sowa   powiedziała...- nie dokończyła bo  wilk  zaczął  się  budzić.
- Witajcie! Jestem   Kazan!-  Powiedział.
- Witaj!  Jesteś  na  terytorium  mojej  watahy  ja  mam  na  imię  Kicze.-  zaczęli  rozmowę  a  ja  wyszedłem.
- Avirija  wiesz  przepraszam  Cię  za  to   wcześniej.   Ja  też  Cię  kocham.  wiesz  że  moja  siostra  Kicze  jest  w  ciąży?
Avirija  dokończ.

Od Aviriji Miłość i głupota.


Byłam  tak  zakochana  w  Merlinie  że  z głupoty  powiedziałam:
- Merlinie kocham  Cię.
Merlin dokończ.

Od Aviriji Miłość i głupota.


Byłam  tak  zakochana  w  Merlinie  że  z głupoty  powiedziałam:
- Merlinie kocham  Cię.
Merlin dokończ.

poniedziałek, 18 listopada 2013

Od Luny Cd od Luny.

Nie wierzyłam własnym uszom.On to powiedział!Byłam taka szczęśliwa.Skoczyłam mu na szyję i go pocałowałam.Po chwili dodałam:
-Ja ciebie też kocham,Shadow.-i przytuliłam się do niego
Shadow,dokończ.

niedziela, 17 listopada 2013

czwartek, 7 listopada 2013

Od Aviriji Psy, Syberia i inne nieszczęścia.

Gdy byłam  jeszcze  małym  szczeniakiem  zostałam  pomylona z psem.   Kazali  mi  łowić ryby  i  ciągnąć samie.   Co  najgorsze  nazywali  mnie Puszek!   Tak  naprawdę  nazywam  się... Avirija.  Tak  przynajmniej sądzi  mój  brat.  Kiedy  ludzie  zapakowali  sanie  i  kazali  mi  iść  10 km próbowałam  uciec.Nagle  rzemienie  które  mnie  przytrzymywały  pękły. Biegłam  ja  najszybciej.  Nagle  dotarłam  nad  Czarną  rzekę.  Chciałam  się  napić  i  nagle...
Dokończy  ktoś.

Od Merlina Cd Smutek

-Dobrze  Kicze-Powiedziałem  i  ją  przytuliłem.

Od Kicze Cd smutek

-Merlinie  ja  też  Cię  kocham.  Jak  się  skończy  żałoba  to  weźmiemy  ślub.  Na  razie  będziemy  zaręczeni.
Merlin  dokończ.

Od Merlina Cd Smutek

- Kicze  nie płacz.- Powiedziałem  i  kazałem  Kłowi  wyjść.
-Kicze  ja  Cię  kocham i chciałem  Cię  zapytać  czy  zostaniesz  moją  żoną.
Kicze  dokończ.

Od Kicze Smutek

Przechadzałam się  po  lesie  gdy  na  drzewie  usiadła  sowa.
-Kicze straciłaś podporę  w  mężu  gdy  umarł,  ale  nie  rozpaczaj  w  tym miocie  będziesz miała 14  szczeniąt  i  jeszcze  raz  zajdziesz  w  ciążę  z  Kazanem.  Będziesz  mogła  się  spotykać  z  jego  duchem.  Jeden  wasz  syn  będzie  taki  ja  Kazan.  Twoim  nowym  mężem  będzie  Merlin.- Powiedziała  i  zniknęła.
-To dziwny  ptak.-Pomyślałam. Pobiegłam  do  jaskini  w  jaskini  Homu  w  której mieszkałam  z  dziećmi  i  Kazanem.  To  jest  dziwne  że  wszyscy  się  mieściliśmy.  Kiedy  pomyślałam  o  Kazanie  zaczęłam  płakać.  Biały  Kieł  zaczął  mnie  pocieszać ale  nic  z  tego. Wtedy  wszedł  Merlin.
Merlin  dokończ.

Od Luny

Gdy umarł Kazan wszystko w stadzie było szare i ponure...Nagle przypadkiem gdy byłam na skale,poślizgnęłam się i spadłam tuż koło Shadow.Było mi wstyd.Rzekłam gdyż upadłam na plecy:
-Au...
Shadow?

środa, 6 listopada 2013

Od Kicze Żałoba


W  związku  z  śmiercią  Alphy  ogłaszam  żałobę  która  trwa  od  dzisiaj do  13  listopada. Żałoba  jest  obowiązkowa. W  dniu  1 listopada  każdego  roku obowiązkowe  odwiedzenie  grobu  Kazana.
                                                                                                                                     Kicze

Od Kicze Pogrzeb męża, ojca i samca Alpha

To  był  smutny  dzień.  To  dzisiaj  Kazan  dołączył  do  krainy  umarłych. A  może  nie?  Może  zostanie  i  będzie  się  nami  opiekował  jako  duch?  Tego  nie  wie  nikt. Jednak  pogrzeb  jest nieunikniony.   Zanieśliśmy  go tam  gdzie miał  być  jego  grób.  Było  smutno. Założyłam  mu  na  szyję  naszyjnik.

Strasznie  było  mi  smutno.   Powiedziałam  do  niego:
-Żegnaj kochanie!- I  mocna  go  przytuliłam.  Potem  włożyli  go do dołu  i  zasypali  ziemią.  Na  nią  położyli  płytę  z  obrazami  jego  i  Kła,  Jego  i  dwóch  szczeniaków, nas  i  jego  samego.



Kicze i Kazan

Na  tablicy  napisane  było:
"Niech  nasz  kochany  Alpha śpi  w  spokoju  i  będzie szczęśliwy.
Pamiętaj  o  swoim  stadzie, żonie  i  dzieciach a  także  o  rodzinie."



Od Kicze Niespodzianka.

Chodziłam  po  lesie  byłam straszliwie  smutna.  Nagle  na  drzewie  pojawiła się sowa.
-Kicze  straciłaś  partnera.  Ale  teraz  znowu  urodzisz  14  szczeniąt  i  mimo  że  Kazan  nie  żyje  znowu  zajdziesz  w  ciążę. Będziesz  też  mogła spotykać  się  z  jego  duchem  a teraz  idź  weź  najstarszego  syna  i  idźcie  do  portalu.  On  będzie  maił  teraz  towarzysza.  A  was  czka  niespodzianka.-  Powiedziała  i  odleciała.  Zrobiłam  tak  jak  powiedziała  i  już  po  chwili  staliśmy  przy  portalu.  Wyleciał  z  niego  zielony  feniks.

Po  chwili  tęczowy  i    lodowy.

Jeszcze  feniks natury  i  ten  normalny  ognia.


Jednak  one  podleciały  do  mnie  i  powiedziały:
-My  będziemy  roznosić  pocztę  w  waszym  stadzie.  I  usiadły  na  drzewach.  Teraz dopiero   z  portalu  wyszli  towarzysze Kła. Najpierw Dracolich.

A  potem jednorożec  i...  MAMUT!


Po  chwili  wyszedł  drugi.  A  nawet  zwierze  zwane indrikoterium, elasmoterium,






Utrata

Wataha straciła  samca alpha.  Zwolniło  się  miejsce.
Jeśli  wilk  umiera   to  jego  towarzysz  też.

Od Kicze Co teraz?

Zobaczyłam  ciało  Kazana.  Nie  żył  pomyślałam: Co  teraz?  Znowu  jestem  w  ciąży  a  jego  już  nie  ma. to  jest  smutne.

Od Kazana Koniec

Szedłem właśnie po najwyższych szczytach Gór Kubi. Pogoda był ponura; chmury ciężkie i zapowiadało się na burzę...
Gdy tak wędrowałem myśląc o przyszłych szczeniakach zobaczyłem w dali błysk a po chwili rozległ się huk.
No pięknie - pomyślałem.
Zacząłem szybko schodzić. Bez większych przygód dotarłem na ziemię. Zaczęło padać i nic nie było widać. Zacząłem iść powoli i ostrożnie. Poprzez dźwięki wyjącego wiatru i hałasu spadającej wody usłyszałem ciche warczenie. Zaciekawiony zacząłem iść w stronę źródła dźwięku. Nagle z krzaków wyskoczył ryś!
Mimo, że odskoczyłem wielki kot zadał mi w bark ranę swoimi długimi i ostrymi jak brzytwa pazurami. Kot skoczył znowu. Nie zdążyłem uskoczyć i przygwoździł mnie do ziemi. Nie mogłem oddychać. Zaczął drapać mi bok. W końcu przestał. Byłem cały we krwi; z pyska lała mi się czerwona posoka. Dusiłem się
- Wy nędzne stworzenia - usłyszałem chrapliwy głos kota.
Drapnął mnie raz jeszcze - w szyję i uciekł...

Leżałem długo... Walczyłem ze śmiercią... Ale w końcu zrozumiałem - nie wygram. Ostatnimi siłami zdołałem się podnieść. Księżyc był piękny; w pełni i świecił jasno. Uśmiechnąłem się po raz ostatni. Wziąłem oddech i zawyłem - długo, przeciągle, żałobnie. Padłem na ziemię. W ostatnie sekundzie usłyszałem wycie innych wilków z watahy... Umarłem...

<Tak oto zginął Alpha Watahy Czarnej Rzeki - Kazan. Umarł szczęśliwy i już nigdy nie wróci...>

poniedziałek, 4 listopada 2013

Informacja

Nasza  wataha  dostała  prawa  autorskie  od  gracza  mega  na  howrse  i  jest  zakaz   kopiowania  treści  bloga( amulety, skarbiec)  bez zgody  gracza  mega i  reszty  bez  mojej.

Od Kicze Wojna

Byliśmy  przygotowani. Wszystkie  wilki  i  ich  towarzysze  zajęły  pozycje  do  walki.  Nadciągała  Wataha  Białych  Wilków. A  po  chwili  szarych.  Zaczęliśmy szarżę.

Po  chwili  walka  się  zaczęła. Była  zażarta  ale  gdy  zajrzałam  na   członków  mojej  watahy dziwiłam  się  że  tak  wspaniale  walczą.













 

W pewnym  momencie  przywódca  watahy szarej  złapał  Kazana  za  szyję  ruszyłam  mu  na  ratunek.





 



Przywódca  białej  watahy  myślał  że  z nami  wygra  ale  mu  się  nie poszczęściło.  Jednak  w  pewnym  momencie  mnie przewrócił.

Jednak  wygraliśmy.

Od Kicze Cd Wizja

-  Dzięki  Merlinie  zawołam  wszystkich.- Powiedziałam  i  zawyłam  obwieszczając  wszystkim wojnę.

Konkurs

Mamy  konkurs  na baner.  Banery  z  czterech pierwszych  miejsc  będą  reprezentować naszą  watahę!

Od Merlina Wizja

Miałem  wizję  pobiegłem  do  Kicze  i  powiedziałem:
- Kicze  miałem  wizję.  Widziałem  wojnę.  Już  jutro!
Kicze  dokończ.

Odchodzi.

Neya odchodzi będziemy  tęsknić.

Od Midnight Wspomnienia.

Siedziałam w jaskini moje dzieci były dorosłe.
Poszłam na polowanie upatrzyłam sobie młodego jelenia pobiegłam za nim.
Byłam już blisko i skoczyłam on nagle się odsunął i skoczyłam prosto na Rose.
-Ała! O mamo widzę że, miałyśmy tą samą ofiarę na oku powiedziała masując obolałą głowę.
-Chyba tak hehe-zaśmiałam się po czym razem zapolowałyśmy.
Wieczorem poszłam nad morze na hamak od Syriusza i patrzyłam w morze .

(Ach te wspomnienia :-)

niedziela, 3 listopada 2013

Od Kicze Poród

Czułam  się  jak  zawsze  przed  porodem  ale  tym razem  brzuch  bolał  mnie  bardziej to  przez  te  czternaście  szczeniąt.  Poszłam do  jaskini  Mojej  i  Kazana  no  i  naszych  dzieci.  Wkrótce  zaczął  sie  poród najpierw  urodził  się Kazan Junior  a  potem  kolejne  szczeniaki.  Biały Kieł  strasznie  się  cieszył  tak  samo  z  resztą  jak  cała  wataha.

Od Kicze Przyśpieszenie ciąży

 Chodziłam  sobie sama  bo  moje  szczeniaki  już  dorosły  wiec  nie  miałam  nic  do  roboty bo  smoki  i  inne  zwierzęta pilnują terenu.  Pomyślałam ze  nie  chce  mi  się  czekać  na  poród  i  pobiegłam  w  stronę  rzeki narodzin. Napiłam  się  trzy  razy  i  pobiegłam  do  jaskini.

Od Kicze Cd Rana

- Dobrze  no  nie  ma  co  się  sprzeczać  o  imiona  przecież jak  urodzę  te  wilczki  będą  kolejne nie  wiem  ale  chyba  jesteśmy  najszczęśliwszą  parą  na  świecie.-  Powiedziałam  i  przytuliłam  Kazana.
- No  to  może  Shally.
Kazan  dokończ.

Od Kazana Cd Rana

- Ładne imiona, ale... Kazan Junior?!
- A co?
Zamilkłem.
- Dla wilczycy może być... - zastanowiłem się. - Amara, Widia, Biała, Bonna... Shally! Co ty na to?
<Kicze?>

Od Kicze Cd Rana

- Dobrze  no  to  może jeszcze  Kazan Junior, Lajla, Megan,  Desto,  Diana,  Tsume.- Powiedziałam i gdy  kończyłam  na  gałęzi usiadła  sowa i powiedziała:
- Kicze  duchy  wybrały  Cię  i  w  tym  miocie  urodzisz 14 szczeniąt.  A dwa  dni  po  porodzie  znowu  zajdziesz  w  ciąże.  Sowa  odleciała  a  ja  powiedziałam do  Kazana:
- To  trzeba  jeszcze  wybrać imiona  dla  siedmiu.  Może Arvena, Armand,  Leo,  Decimus,  Niger Lupus, Ares... Może wymyślisz  dla  wilczycy?
Kazan dokończ.

sobota, 2 listopada 2013

Informacja

Informuję  że  cała  wataha  jest  nieśmiertelna!

Od Kazana Cd Rana

- Znowu? - zdziwiłem się. 
- Tak - odparła Kicze. 
- Hmm - zastanowiłem się. - Myślę, że jednego nazwiemy... Toboe! Samca! Co ty na to?
Kicze  dokończ.

Od Kicze Cd Rana

- Kazan!  Kazan!- Krzyczałam  gdy  moi  bracia  szarpali  się  z  człowiekiem. W  końcu  go  powalili  i  zabili.
-Chodźcie  zaniesiemy  go  do jaskini.  Merlin musi  go  uratować!- Krzyknęłam  i  w  mig  zanieśliśmy  go  do  jaskini.  Merlin szybko  go  wyleczył  i  poszliśmy  na  spacer.
- Wiesz  kochanie strasznie  się  o  Ciebie  martwiłam.- Powiedziałam  a  po  chwili  dodałam:
- Kazanie  nie  chciał byś  kolejnych  dzieci  bo jestem  w  ciąży.
Kazan dokończ.

piątek, 1 listopada 2013

Od Kazana Rana

Rano wyszedłem z jaskini i poszedłem na obchód. Było wcześnie więc zimno, ciemno i wilgotno.
Gdy szedłem w kierunku Mrocznej Puszczy wyczułem obcy zapach. Wwęszyłem się. Wyczułem człowieka! Podszedłem do źródła zapachu. Czuć też było proch strzelniczy. Cofnąłem się nieco przerażony; skuliłem uszy, a serce zaczęło mi walić jak młotem. Usłyszałem za sobą cichy, ledwo dosłyszalny szelest. Błyskawicznie się odwróciłem, a w tym samym momencie usłyszałem huk i coś jakby błyskawica trafiło mnie prosto w pierś. Padłem na ziemie. Grunt zaczął się powoli czerwienić od krwi. Coraz trudniej łapałem oddech. Świat nagle zaczął mi się zamazywać przed oczami. Ostatnie co zauważyłem do biegnąca w moją stronę czarna plama. Była to Kicze. Ledwo usłyszałem jej głos. Straciłem przytomność...
<Kicze?>

Od Juli Zabawa

Bawiłam się z rodzeństwem gdy mama powiedziała że, musi zapolować i zostaliśmy z opiekunkami.
Nie chciałam zostać i zanim doszliśmy do jaskini opiekunek schowałam się za skałą a później poszłam za mamą, po chwili moją uwagę zwrócił kolorowy motyl i nagle straciłam z oczu mamę.
Bardzo się bałam ale nagle zauważyłam szczeniaki cioci Kicze i pobiegłam do nich. Byli na spacerze ze swoim tatą.
Nagle natknęłam się na białą małą wilczyce.
-Cześć -powiedziałam-jak masz na imię?
.-Mirra a, ty?
-Jestem Juli pobawimy się?-zapytałam
-Jasne tylko chodź do taty-powiedziała i mnie do niego zaprowadziła.
-Dzień dobry-powiedziałam
-Cześć -powiedział jej tata
-Pobawimy się dobrze?-zapytała
-Dobrze -powiedział.
Bawiłyśmy się długo ale, nagle przybiegła moja mama.
-Juli dlaczego uciekłaś powiedziała tuląc mnie.
Opowiedziałam jej tą krótką historię.
-Kochanie mogłaś się zgubić- mówiła.
-przepraszam-powiedziałam
Pożegnałam się z Mirrą.
-A może się umówicie na spotkanie.- zapytała mama
-Tak!-wykrzyknęłyśmy
To jutro porozmawiam o tym z mamą Mirry-poszłyśmy do jaskini.