Pewnego wieczoru szłam sobie przez las.
I zobaczyłam między drzewami jakiś ruch, była to duża sarna postanowiłam na nią zapolować, ponieważ nie jadłam od tygodnia.
Kiedy ją goniłam nie zauważyłam kiedy wkroczyłam na nieznane terytorium.
Nagle poślizgnęłam się i wpadłam na swoją ofiarę która, mnie porządnie kopnęła i zemdlałam.
Ostatnie co widziałam to odbiegająca kolacja. Po jakimś czasie obudziłam się z ogromnie bolącą głową i zobaczyłam przed sobą czarną wilczycę.
-Kim jesteś?-zapytałam nie pewnie.
-A ty-zapytała z powagą-co tu robisz?
-Jestem Midnight-odpowiedziałam zaniepokojonym głosem.-jestem tu przypadkiem ale, to długa historia. Szkoda by było opowiadać a na pewno cię, nie itersuję.
Kicze dokończ proszę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz