środa, 16 października 2013

Od Syriusza Niebezpieczeństwo.

Szukałem  zwierzyny  gdy  nagle  poczułem  zapach  krwi. Pobiegłem  za  nim.  Dotarłem  nad  Czarną Rzekę  i  przeszedłem  po   ukrytym  pomoście.   Jednak  zapach krwi  dobiegał  z  naszej  strony.  Przebiegłem  ponownie  pomost  i  poszedłem  za  zapachem.
  W pewnym  miejscu  w  rzece leżało  ciało.

Za  nim  kolejne  ciało.

I  jeszcze  jedno.



Byłem tym  zszokowany.  W  pewnym  momencie  coś trafiło  mnie  w  bark.  Zacząłem  uciekać.  Jednak  to  "coś" trafiło  mnie jeszcze  w  pierś.  Uciekłem  po  pewnym czasie   jednak  zacząłem tracić siły.  W  końcu padłem  na koło drzewa.  Wtedy  usłyszałem głos  modlitwy:
MODLITWA WILKA 

Szliśmy tylko
Po karmę
Dla dzieci,
Złapali nas ludzie,
Potraktowali jak śmieci

Puszczali nas
Żądnymi krwi psami,
Byliśmy razem
A jednak tak sami
Teraz leżę -ciężko
Oddycham – umieram

I w głowie rozproszone
Myśli zbieram
I pytam już chyba
Tylko sam siebie
Boże czy widzisz -

Gdzie szukać mam ciebie



Niestety za późno
Nie cofniesz już czasu
Dlaczego pozwoliłeś
Im wejść do lasu?
Teraz swą duszę
Na twe ręce zanoszę



I o jedno

Jeszcze Cię proszę

Niech moi bracia
Będą zawsze wolni

A ludzie tylko
Do miłości zdolni

AMEN
To  było straszne.  Bałem  się.  Leżałem  pod  tym  drzewem i czekałem  na  pomoc.
W  końcu  straciłem  przytomność.
Midnight dokończ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz