Spacerowałam sobie gdy poczułam taki zapach jaki czułam tylko nad morzem. Poszłam za nim i po kilku metrach zobaczyłam morze. Było pięknie. Ruszyłam w jego stronę. Koło niego było źródełko myślałam że znalazłam źródełko ze słodką wodą i napiłam się. Ale po chwili ją wyplułam bo okazało się że jest słona. Usłyszałam za sobą czyjś śmiech i odwróciłam się. stał tam Kazan. Gdy stanęłam w wodzie basior ruszył w moim kierunku. Gdy wybił się do skoku odsunęłam się w wpadł do wody. Zaczęliśmy się śmiać i bawić było wspaniale. W końcu zaczęliśmy pływać. Gdy się zmęczyliśmy wyszliśmy z wody i położyliśmy się na brzegu. Oparłam się o bark Kazana i zamyśliłam się. W końcu doszłam do wniosku, że to najlepszy moment aby zapytać Kazana o to czy nie zostałby moim partnerem więc zaczęłam:
-Kazanie ja Cię kocham i chciałabym zapytać Cię czy nie zostałbyś moim partnerem?
Kazan dokończ proszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz