Było na prawdę pięknie. Kazan powiedział mi że Merlin będzie próbował wyciągnąć mu kulę. Cieszyła się z tego bo wreszcie będzie mógł żyć pełnią życia ale też się bałam o niego. Nagle przybiegł Edłord.
- Mamo na naszych terenach jest wataha Białych Wilków.
- Dobrze.-Powiedziałam.
- Chyba musimy się pożegnać.- Powiedziałam z żalem bo chciałam być z nim jak najdłużej. Przypominał mi strasznie mojego męża a nawet był od niego lepszy. Byłby na pewno świetnym alfą.
Kazan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz