wtorek, 18 marca 2014

Od Jerome Do Kicze

Po rozmowie z Weeda z Kicze ona przyszła do mnie i spytała:
-Jerome?
-Tak
-Czy to prawda że ty miałeś ciężkie życie?
-A co Cię to interesuje i tak pewnie wolisz Kazana-położyłem się i odwróciłem głowę
-Wcale nie ale odpowiedź na pytanie
-Tak miałem ale po co pytasz?
-Tak sobie-przysunęła się do mnie i mnie polizała w ranę
-Weed Ci opowiadał?
-Tak
-Wiedziałem
-Co robiłeś przez 2 lata?
-Nic szukałem partnerki
-Powiedz miałeś do wyboru aż 10 tys. dlaczego żadnej z nich nie wybrałeś?
-Bo one chciały być alfami
-Alfami?
-Tak tam byłem alfą
-To czemu tam nie zostałeś?
-Nie wiem
-Powiedź to czemu tam nie wracasz?
-Bo Cię kocham
-Do Ciebie startowało ok. 10 tys.
-Powiem Ci że kiedyś byłem młodą alfą po stracie rodziców alfą
-Czemu mi nic nie powiedziałeś i powiedz co z tymi samicami?
-Ja szukam kogoś którego mogę szczerzę pokochać kogoś jak ty
-Jerome-uśmiechnęła się do mnie
-Ja mam naprawdę ciężkie życie
-Jerome ja nawęd o tym nie wiedziałam
-Cóż ja mogę powiedzieć
-Dużo na przykład czemu polowałeś na bizony jak miałeś 1 czy 2 mies.?
-Bo to lubiłem
-Ja wychowałam się z matką i ojcem jak to jest bez nich?
-Ja Ci powiem że źle
-Jerome ja nie miałam pojęcia
-Wiem ja po prostu jestem nie śmiały
-Jerome ty nie śmiały?
-Tak
-Dla czego?
-Od kąt straciłem watahę
-Dla czego?
-Wtedy pomyślałem że trzeba zaatakować ludzi i tu był mój błąd. Zaczęliśmy walczyć wiele moich towarzyszy poległo ja prawie też wszyscy umarli podszedł do mnie mój najlepszy wojownik i powiedział:
-Żegnaj Jerome...
Od tego czasu nie nawidzę wszystkich ludzi myślałem że moja rodzina też nie żyję
-Ja tak naprawdę nic nikomu nie mówię
-Czemu?
-Bo się boję-spuściłem głowę na duł
-Czego?
-Że mnie wyśmieją
-Jerome...-zaczęła mnie lizać
-Kicze ja Cię kocham ale pewnie ty mnie nie prawda?
-Nie wiem-wtedy wyciągnąłem ten amulet:

-Kicze to dla ciebie będzie Cię chronić przed śmiercią-założyłem jej na szyję
-Jerome ja dla Ciebie nic nie mam
-Ależ masz
-Co?
-Że mogę na Ciebie patrzeć
-To było słodkie-przytuliła się do mnie
-Wiem-polizałem ją
-Chodźmy się pobawić
-Dobra

Potem znalazłem małego płaczącego szczeniaka i spytałem:
-Co się stało?
-Zgubiłem moją mamę
-Choć poczekamy to wszyscy razem!

Powiedziałem do Kicze:
-Możesz zawiadomić jego rodziców?
-Tak-i zaczęła wyć

Nagle przybiegli jego rodzice i serdecznie nam podziękowali, potem sobie poszli i powiedziałem do Kicze:
-Jesteśmy cali w śniegu
-To co?
-To fajnie-i zacząłem się tarzać
-Kicze kocham Cię
Kicze??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz