Kiedy była noc ja usiadłem na skale i powiedziałem:
-Och Kazanie szkoda ,że Cię tu niema bo ty byłeś pewnie najlepszą alfą na świecie na twoją cześć będę wył: ału...!!!!!.
Wtedy zobaczyłem bizona powiedziałem:
-To dla ciebie Kazanie!
Zacząłem biec w jego stronę i poczułem dziwną energie siłę i powaliłem bizona jednym ugryzieniem i wtedy pokazał mi się Kazan i powiedział:
-Witaj Jerome
-Kazan...
-Czy możesz się zaopiekować moją Kiczą
-Nie jestem tego godzien i...
-Ty jesteś tego godzien pacz powaliłeś bizona
-Ale...
-Ciiii...Pamiętaj o obietnicy...
-Kazan...!!!!!!!!!!!!!
I zniknął, nagle przybiegła Kicza i powiedział:
-Co się stało?
-Rozmawiałem z Kazanem
-Jak to?
-Nie wiem i mam się tobą opiekować
((Kicza dokończysz?))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz