wtorek, 29 lipca 2014

Od Knight'a Spacer

Chodziłem sobie po terenach watahy kiedy nagle wpadłem na jakąś waderę. Zrobiło mi się strasznie głupio bo zakochałem się w niej. W końcu przywitałem ją:
- Witaj jestem Knight.
- Cześć jestem Hesperyda.
- Czy nie zechciałabyś pójść ze mną na spacer?
- Bardzo chętnie.- Odparła i poszliśmy. Nagle zerwał się wiatr i  z nieba spadł deszcz. Wbiegliśmy do jakiejś jaskini i usiedliśmy. Siedzieliśmy tak chwilę wtuleni w siebie( aby zachować ciepło) aż pocałowaliśmy się. Zauważyłem że jej sprawił ten pocałunek przyjemność dlatego pocałowałem ją drugi raz. Po chwili powiedziałem:
- Kocham Cię.
Hesperyda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz