- Witaj jestem Knight.
- Cześć jestem Hesperyda.
- Czy nie zechciałabyś pójść ze mną na spacer?
- Bardzo chętnie.- Odparła i poszliśmy. Nagle zerwał się wiatr i z nieba spadł deszcz. Wbiegliśmy do jakiejś jaskini i usiedliśmy. Siedzieliśmy tak chwilę wtuleni w siebie( aby zachować ciepło) aż pocałowaliśmy się. Zauważyłem że jej sprawił ten pocałunek przyjemność dlatego pocałowałem ją drugi raz. Po chwili powiedziałem:
- Kocham Cię.
Hesperyda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz