niedziela, 17 sierpnia 2014

Od Błyskawicy Spacer

Przechadzałem się po terenach watahy. Dziś byłem już alfą mimo że moi rodzice jeszcze żyli a ja wczoraj byłem jeszcze tylko przyszłym alfą.  Nie zastanawiałem się dokąd idę ale zastanawiało mnie to jak to jest być alfą. Jutro miałem zaplanowany obchód z ojcem, bratem, dziadkiem i pradziadkiem. Ojciec, dziadek i pradziadek, a nawet Kieł mają w tym doświadczenie ale ja nie. Bałem się że zawiodę i zgubię naszą watahę.
Biegłem przed siebie nie zwracając na nic uwagi. Kilka razy potknąłem się i nieźle zaryłem nosem w ziemię. W końcu znalazłem się nad wodospadem Mchu. Nagle zobaczyłem w lesie białą wilczyce.







 Nie przejmowałem się tym gdzie idzie i położyłem się na kamieniu koło wody. Wilczyca podeszła i zaczęła pić wodę.

Po chwili odeszła. Ja też poszedłem nadal zamyślony. Nagle wpadłem na tę samą wilczycę.
- Wybacz.- Powiedziałem.
- Jestem Błyskawica.- Dodałem po chwili.
Muhikun?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz