Kiedy szłem zobaczyłem człowieka zamurowałem się i wtedy przybiegł Jerome zaatakował go.Postrzelił go w łapę a on go zabił, wrzasnąłem:
-Nic Ci nie jest?!?
-To tylko mała rana-nagle przyszło ich więcej!
Przeraziłem się bo moja pięta Achillesa to własnie ludzie Jerome się wcale nie bał a jak był szczeniakiem to bał się małego pająka a teraz to odważne wilczysko więc robiłem to co on zaczęliśmy atakować ludzi bawiliśmy się jak nigdy nagle człowiek prawie we mnie strzelił ale Jerome oberwał za mnie bo skoczył w ostatniej chwili więc ja zmieniłem się w demona śmierci ludzie we mnie strzelali i nas złapali Jerome nadal był nie przytomni wziąłem go na plecy i rozwaliłem kraty oni zaczęli uciekać ja zresztą też bo nikt nie będzie nas kontrolować. Potem byłem normalny Kicze od razu podbiegła ale do Jerome myślałem że to po nim i zacząłem wyć nagle on wstał ja płakałem i on spytał:
-Dlaczego płaczesz?
W tedy ja na niego skoczyłem i się sturlaliśmy w ramach zabawy Kicze powiedziała do mnie:
-Dziękuję Ci Weed
-Nie ma za co
-Ja tak naprowadzę nie wiem kogo wybrać Kazana czy Jerome?
-Wybrał bym Jerome mogę Ci opowiedzieć o nim
-To opowiedz
-Kiedy byliśmy mali nasi rodzice umarli a Jerome po tym zaczął to bardzo przeżywać ok. 2 dni miał tak z 1 mies. Jerome do mnie powiedział:
-Czas ruszać
-Do kąt?
-Nie wiem
Polował sam na 1 wielkiego bizona a miał mies.! Potem zabrali nas ludzie na 3 mies.On się nie dał oswoić ja prawie. On wykopał duł i uciekliśmy miał 4 mis. ja miałem 3 lata a on się mną opiekował. Po 2 latach ludzie mnie złapali i się oddzieliliśmy dalej ja go szukałem aż do dnia wczorajszego.
-Wow Jerome mi o tym nie powiedział
-Bo on by Ci to powiedział jakby byliście parą
-On miał partnerkę?
-Dużo się w nim zakochało ale on z 10 tys. wybrał akurat Ciebie
-Jak to?
-Nie wiem
-To muszę z nim o tym pogadać
-To pa
-Pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz